[O2 FL] Spada temperatura silnika po włączeniu ogrzewania
Witam Szanownych Forumowiczów 8)
Problem, który podałem w tytule rozpoczął się wraz z przyjściem zimy. Otóż gdy jadę Skodzinką jakiś odcinek drogi i widzę, że wskaźnik temperatury silnika wskoczył mniej więcej do połowy (czyli silnik posiada już optymalną temperaturę) włączam ogrzewanie. Gdy ustawię temperaturę na maksa a siłę nadmuchu również na maksa po chwili widzę jak wyżej wspomniany wskaźnik spada momentalnie - nawet do 50 stopni :? a z nawiewów wydobywa się zimne powietrze. :? Podjechałem z tym problemem do serwisu - pomyślałem sobie że termostat nawalił. :shock: Na co Panowie w serwisie po podłączeniu do kompa orzekli, że samochód posiada dwa termostaty i gdy drugi załączy się później niż ten pierwszy to właśnie wskaźnik ma tak prawo reagować. Dla mnie to jest lekko niezrozumiałe ponieważ gdy auto już jest rozgrzane i ciągle w ruchu to silnik nie ma prawa raptem zrobić się zimny. Chyba, że coś źle sobie wykombinowałem.
Czy któryś z forumowiczów miał tudzież ma ten sam problem i wie czy O2 FL tak już mają czy to wina mojego egzemplarza to za wszystkie odpowiedzi będę bardzo wdzięczny.
Z góry dziękuję i pozdrawiam 8)
jaromir, teraz w duże mrozy może się taka sytuacja zdarzyć. Jeżeli temperatura wody dojdzie do 90°C a ty włączysz nawie ciepłego powietrza na dużą wydajność to może tak temperatura spaść. Silnik mimo że osiągnie 90°c to jest jeszcze na tyle nie dogrzany i tak się może dziać, do tego dochodzą ujemne dość niskie temperatury. Podczas nagrzewania włączaj nawiew na góra 30% mocy i wtedy nie będzie spadać temperatura spadać.
nie masz w samochodzie wskaźnika temp silnika tylko temperaturę wody w chłodnicy - a to nie jest to samo. najbardziej zbliżony i istotny wskaźnik to temperatura oleju - która jest na maxi-docie w nowszym sofcie (produkcja od listopada).
Niemniej jednak tak duży spadek temperatury jest rzeczą mimo wszystko dość zaskakującą, ale bez sprawdzenia temp oleju w trakcie jazdy trudno cokolwiek jednoznacznie zdiagnozować.
to jest normalne ! auto o wiele szybciej mi sie nagrzewa jak jade bez nadmuchu niz jak mam odpalone na cieplo, jak sie wlaczy w trakcie temp silnika ma prawo spasc, chyba ze po godzinnej jezdzie w trasie to sie dzieje ale chyba nie co? Temp 90 stopni na wskazniku to jeszcze nie do konca nagrzany silnik :!:
Kiedyś O1 1.8T , Później O2FL 1.6 Fabia II 1.9 TDi, teraz Rapid 1.2 TSI 110 km
Przetestowane kilka dni temu w moim klekocie. Temp -17, odpalam i po 4 km jazdy temp na budziku 90*C, wtedy włączam ogrzewanie na max na 2gi bieg i po kolejnych 3 km temp spada do 70*C. Na zimę nie ma mocnych :lol:
Temp -17, odpalam i po 4 km jazdy temp na budziku 90*C
:shock: to chyba poniżej 3500 obrotów nie schodzisz, jak tak szybko potrafisz "rozgrzać" silnik :wink: ...chyba że wyjeżdżasz z +20 stopniowego garażu...
Przetestowane kilka dni temu w moim klekocie. Temp -17, odpalam i po 4 km jazdy temp na budziku 90*C, wtedy włączam ogrzewanie na max na 2gi bieg i po kolejnych 3 km temp spada do 70*C. Na zimę nie ma mocnych :lol:
pirenik, u mnie przez 10 km przy tej temperaturze z przeciętną 80-90 km/h wskazówka nie doszła do 60*C.
Przetestowane kilka dni temu w moim klekocie. Temp -17, odpalam i po 4 km jazdy temp na budziku 90*C, wtedy włączam ogrzewanie na max na 2gi bieg i po kolejnych 3 km temp spada do 70*C. Na zimę nie ma mocnych :lol:
Kolega zapomniał napisać odpalam czekam 10 min i jadę bo u mnie po 10 km i to na wyższych obrotach łapie 90 stopni a poza tym jak dasz dmuchawe na max to chyba na 4 bieg a nie na 2 . No chyba że ja mam jakąś dmuchawe wypasioną 4 biegową
w mojej O2FL ogrzewanie rodzi sobie bez problemu nawet przy -20C tylko, że trzeba jechać(rozumiem przez to jazdę nie od świateł do świateł, gdzie silnik jest "na luzie" tylko normalną jazdę bez postojów itd itp ) bo jak auto stoi to normalne jest, że temperatura będzie spadać - u mnie też się tak dzieje przy takich mrozach
Taki spadek temperatury jest normalny,ja czekam az autko złapie jakieś60 stopni i włączam dmuchawe na 2 i jest ok.a jak mi za zimno to sobie na chwilę włączę grzane kubełki.TdI maja to do siebie że ciężko je w zimie dogrzać.
Gdy ustawię temperaturę na maksa a siłę nadmuchu również na maksa po chwili widzę jak wyżej wspomniany wskaźnik spada momentalnie - nawet do 50 stopni
Taka sytuacja to nic dziwnego w TDI, ale z tego co widzę to Ty masz benzynę... w benzyniakach jeszcze mi się nie zdarzyło nic takiego, nawet przy mocnych mrozach.
Zamieszczone przez piernik
Przetestowane kilka dni temu w moim klekocie. Temp -17, odpalam i po 4 km jazdy temp na budziku 90*C
Piszesz o swoim 1.9TDI? Bo ja w 1.9TDI przy -20*C miałem problem żeby go nagrzać na dystansie 15 kilometrów... :lol:
. pzdr Jarek
aktualnie: Octavia 1.6 TDI i Laguna III 2.0 dci
Opiszę swoje wrażenia w tej kwestii. Wyjeżdżając z garażu w mroźne poranki ustawiałem temp. na 22 C. Samochód nie potrafił się zagrzać praktycznie przez całą drogę do pracy czyli jakieś 13 km. Pewnego razu ustawiłem temp na 18 C (klimatyzacja jest półautomatyczna więc i tak szybciej się nie nagrzeje poprzez otwarcie pokrętła na max. a cieplej w samochodzie i tak nie chcę mieć) i o dziwo samochód zagrzał się bardzo szybko bo już na dystansie 5-7 km co wcześniej było niemożliwe. Teraz mam cały czas ustawione na 18 C i naprawdę jestem zadowolony zarówno z "osiągów termicznych" cieczy chłodzącej jak i ogrzewania wnętrza samochodu. Tak na marginesie - w pracy użytkuje Octavie 1.6 MPI i odnoszę wrażenie że jest to mistrz grzania, 4-5 km i 90 C (samochód nie ma klimy - pełny manual).
Ja jak się wreszcie rozgrzeje, to daje na 1 i 24stopnie, wtedy jestem w stanie utrzymać wskazówkę na 90st. Tak spraktykowałem, tak jestem ciepłolubny :P
to chyba poniżej 3500 obrotów nie schodzisz, jak tak szybko potrafisz "rozgrzać" silnik :wink: ...chyba że wyjeżdżasz z +20 stopniowego garażu...
Zamieszczone przez tryton
Kolega zapomniał napisać odpalam czekam 10 min i jadę
Można wierzyć lub nie, nie czekałem 10 minut przed jazdą z zapalonym silnikiem a jedynie ok minuty, nie wyjeżdżałem z garażu bo auto stało pod chmurą, obroty max 2500....po prostu nie włączałem ogrzewania wewnątrz.
Dotychczas po odpaleniu włączałem od razu ogrzewanie i po dojechaniu do pracy ani silnik nie złapał temperatury (ba...nawet wskazówka nie drgnęła) ani ja nie miałem ciepło w środku :roll: .
Kto chce niech sprawdzi jak szybko rozgrzewa się płyn jadąc bez włączonego ogrzewania.
Ja ugryzę temat raz jeszcze. piernik, ma rację, a żeby to udowodnić przytoczę pewną instrukcję, którą należy stosować w przypadku uszkodzenia termostatu (brak chłodzenia samochodu, przegrzanie silnika). Otóż należy włączyć ogrzewanie na max powodując tym samym schłodzenia silnika poprzez schłodzenia cieczy w nagrzewnicy ogrzewania wnętrza. Kurczę, mam nadzieję że napisałem to w miarę łopatologicznie (może aż za bardzo ). Proszę moją wypowiedź rozwinąć lub sprostować jeśli technicznie coś pomylałem
Komentarz